[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Â
 Filtry polaryzacyjne w praktyceÂ
Â
Na filtrach a przynajmniej na pudełku czy na stronie producenta powinno być napisane o ile EV, przeciętnie będzie to chyba podobnie jak ND x4 z cokina.
Fioletowe plamy czasami biorą się z skrajnie widocznego filetu w paśmie widzialnym, którego polar już nie łapie najczęściej. Weź np dwa polarki i spróbuj wygasić całkowicie światło ustawiając je krzyżowo, kiedyś myślałem, że dwa polarki posłużą mi za zmienny ND, ale nic bardziej mylnego.
Do fotografowania wody polar jest jak najbardziej przydatny, nie ma potem aż takich przepaleń w miejscach gdzie zbierająca woda robi się biała przy długim czasie
Â
Mam 3 pytania:
-o ile zmniejsza się ev przy pozycji tłumiącej filtru w stosunku do obiektywu bez niego
-skąd to fioletowawe plamy na niebie w pozycji tłumiącej
-czy polar może być użyty
Ad. 1.
Zależy od współczynnika transmisji polaryzatora. W przypadku polimerowych to nie więcej niż 50% jak dobrze pamietam. Skoro przechodzi 50% światła to wartość ekspozycji zwiększa się dwukrotnie.
Ad. 2
Polaroid (filtr polaryzacyjny, nie mylić z polaryzatorem) może mieć rózny współczynnik transmisji dla róznej długości fali świetlnej. Mówiąc jaśniej niektóre kolory będzie tłumił bardziej, inne mniej. Może to powodować efekt taki jak na zdjęciu.
Ad. 3
Może być użyty (skoro przepuszcza 50% światła ;) ) i prawdpodobnie nie zmieni to odcienia "bryzgów" wody. Lepiej jednak zastosować filtr szary.
Co do tego czy warto kupić droższy filtr polaryzacyjny, to wielokrotnie spotkałem się z prostą opinią: kupujesz najdroższy na jaki cię stać. Ale sprawa nie jest taka prosta, bo te filtry niesamowicie trudno porównywać i oceniać. Do tego często wprowadzają dodatkowe zabarwienie, ocieplając lub ochładzając scenę. Najistotniejsza różnica to jednak zdolność polaryzacji czyli siła z jaką filtr potrafi wytłumić odblaski, a tym samym ściemnić niebo. Różnice mogą być całkiem spore, od efektów prawie niezauważalnych do spektakularnych. Najkorzystniej byłoby móc przetestować dany obiektyw przed zakupem, ale to niestety rzadkość. Polecane filtry to zazwyczaj B+W oraz Marumi. Ogólne odczucia są takie, że B+W są ciemne, naprawdę ciemne, ale dzięki temu polaryzują dużo mocniej i oferują ogromne możliwości. Niestety fotografując przez taki filtr, w wizjerze robi nam się dość ponuro. Marumi natomiast oferują korzystniejszą cenę, w wizjerze nie jest tak ciemno, a efekt jest zbliżony. Może nie uda nam się osiągnąć takich efektów jak B+W, ale do większości zastosowań wystarczy. Dodatkowo chwalony jest Heliopan, a odradzana Hoya. To są ogólne opinie, bazujące na jakimś tam doświadczeniu, nie zawsze słusznym, bo jak widać modeli filtrów sporo i rozrzut między nimi też dość duży.
Wspomnę jeszcze o filtrach, z których jeden posiadam, mianowicie filtrach firmy Nikon. W przeciwieństwie do pozostałych mają one bardzo specyficzną budowę, ale ich jakość jest na najwyższym poziomie. Bija na głowę wyżej wymienione co nie dziwi zbytnio ze względu na producenta (i cenę). Jeżeli uda wam się gdzieś znaleźć takowy, może używany, sprzedawany z obiektywem itp. Polecam gorąco. Można oczywiście kupić nowy - dostępność znacznie wzrosła od pewnego czasu. Nawet do obiektywów Canona (w końcu co za różnica). Te filtry mają natomiast budowę ograniczającą (wykluczającą) zastosowanie oryginalnych osłon przeciwsłonecznych - mają o wiele większą średnicę gwintu zewnętrznego - jest to część systemu Nikona - ot po prostu należy do nich zastosować inną osłonę przeciwsłoneczną (która będzie rotowała z filtrem). Używając bez osłony, daje to jednak niesamowity komfort, nawet z rotującymi "mordkami"! A to dlatego, że profil filtra wystaje około pół centymetra ponad średnicę obiektywu. Znacznie ułatwia to trafienie na niego palcami, bez odrywania oka od wizjera. A przecież właśnie taki jest sposób używania tych filtrów! Paluchy nie wędrują nam na szybkę filtra przypadkowo - oznacza to mniej czyszczenia i zdzierania powłok. Tu wszystko pięknie jest zaprojektowane. Większa średnica szkła oznacza również brak winietowania, co przy filtrach polaryzacyjnych ma szczególne znaczenie.
Jeszcze raz gorąco polecam filtry polaryzacyjne Nikon osobom nie uznającym kompromisów. Widzę, że Canon też oferuje filtry, nie znam jednak o nich opinii.
Â
Jeszcze małe sprostowanie. Te Nikonowskie filtry o powiększonym rozmiarze zostały zastąpione nowymi, o popularnej konstrukcji. Zatem można kupić wersję I i II, w zależności od preferencji chociaż nie wiem jaka jest dostępność starego modelu. Opisywałem Typ I i tę konstrukcję gorąco polecam.
To wszystko zostało już powiedziane w teście filtrów polaryzacyjnych. Pod każdym z nich jest informacja czy wprowadza jakąś dominantę barwną i jaką. To nieprawda że różnice we współczynniku ekstynkcji dobrze widać na niebie (wyjątek stanowią takie filtry jak Fomei, które w tym wypadku podbiją barwę niebiesko-zieloną). Różnice we współczynniku ekstynkcji można zobaczyć tylko na bezpośrednich odbiciach od dielektryków i to w pobliżu kąta Brewstera.
To nieprawda że B+W przepuszczają mniej światła niż Marumi. Jeszcze raz odsyłam do testu. W obu przypadkach jest to ok. 35% światła. Dobre filtry Marumi ustępują B+W tylko w zakresie generowania odblasków (niewiele) i ewentualnie jakością wykonania. Przynajmniej takie miałem odczucie kiedy je wszystkie naraz miałem w rękach. Nie wiem za co chwalony jest Heliopan. W życiu bym tego nie kupił bo jest zwyczajnie gorszy od większości Marumi, B+W czy filtrów Hoya.
Filtry Nikona rzeczywiście nie znalazły się w teście, choć podobne rozwiązanie pokazał B+W w filtrzeEW KSM. Szkoda że był liniowy.
mOSAd, odnoszę nieodparte wrażenie, że nie wiesz o czym mówisz, tylko chcesz zaistnieć :
Â
Powiedzmy, że zebrałem w jednym poście trochę różnych opinii, a nie testów fizycznych. Wrażenia ludzi, komentarze. Wiadomo - należy to podzielić wszystko przez "N", ale już ładnych kilka razy w życiu zdarzyło mi się kierować suchymi testami i iść po prąd, co potem okazywało się błedem. Po jakimś czasie człowiek zaczyna doceniać własnie te "opinie" i "plotki", bo nie biorą się one zupełnie z nikąd.
Z filtrami polaryzacyjnymi jest problem, bo mało kto może powiedzieć chyba, że ma o wszystkich modelach dogłębną wiedzę. Zwykle ludzie kupują jeden dwa i tyle. Albo działa nieźle i zostaje, albo słabo i wtedy szukają lepszego. Można właśnie te skrajne opinie wyłuskać jednak. Ciężej powiedzieć coś o środku stawki.
Test jest świetny pod kątem optycznym, fizycznym, ale chodzi o stronę praktyczną, na ile suche dane testowe w warunkach laboratoryjnych przekładają się na rzeczywiste użytkowanie. Filtry B+W mają jedno z większych winietowań, a jednocześnie ich powłoki zdecydowanie najlepiej radzą sobie z odblaskami. Do tego bardzo ładne wyniki testu rozpraszania oraz ekstynkcji. Interesująca kombinacja. I słusznie chyba doceniana najwyżej przez ludzi. Za "niezawodność" w każdych warunkach - tak to bym określił. Inne filtry czasem będą kłopotliwe. Filtry Marumi uznawane za rozsądną ekonomiczną alternatywę również w teście wypadły bardzo dobrze.
Co do Heliopana, to dodałem go podczas końcowej edycji, osobiście raczej unikałbym tej marki ze względu na kontrowersyjne wyniki testów właśnie. Ale są to bardzo specyficzne filtry co zostało pięknie w teście pokazane. Możliwe, że doceniający je ludzie, chwalą sobie właśnie to, co uznawane jest ogólnie za wadę (mgiełki i inne wyniki nietypowego rozpraszania). Wraz z filtrem kupują specyficzny "klimat".
Co do firmy Hoya mam mieszane uczucia. W przypadku filtrów UV pokazała, że można zrobić coś niezłego w miarę tanio, ale w przypadku polaryzatorów oszczędności już się nie sprawdzają tak dobrze i widać wpadki, jak nie w jednej kategorii to drugiej. Do tego niekoniecznie obojętny wpływ na rozdzielczość zdjęcia.
Jeżeli porównywałeś filtry w plenerze i nie widać było różnic na niebie przy praktycznej fotografii (krajobraz, miasto), to oznacza, że obiegowe opinie są po prostu nieprawdziwe i zbyt subiektywne (i zależne od zmiennych warunków) by się nimi kierować. Ja nie miałem w rękach kilku filtrów na raz by je praktycznie porównać, dlatego wyraźnie zaznaczyłem, że są to *odczucia* i opinie, a nie testy. Ja również "pamiętam" różnice w użytkowaniu filtrów, ale być może jest to skażone przez zmienność okoliczności.
Chętnie poczytałbym o takim, subiektywnym w ocenie wrażeniu ze zrobienia kilku zdjęć w zbliżonych warunkach przy użyciu różnych filtrów. Ale zdjęć praktycznych (plenerowych) gdzie jakość filtra mogłaby mieć znaczenie. A może ktoś zna jakieś linki do takich artykułów?
Znamy już potencjalnych zwycięzców, można wybrać po najlepszym filtrze od każdej z firm i zrobić mały wypad nad morze lub/i w góry? :)
 palindrom | 2010-04-03 23:13:18
Â
Pewnie że można by pomyśleć o teście plenerowym, choć trzeba było o tym myśleć gdy miałem jeszcze tych dwadzieścia kilka filtrów w laboratorium. Zdecydowałem się jednak na statyczną scenę nocną, żeby ludzie nie narzekali że warunki nie były równe dla wszystkich. Byłoby w tym trochę racji (tylko trochę ;) ale po co wkładać naboje w ręce nabywców bardzo drogich filtrów, którym noga się powinęła i kiepsko wypadły w teście?
Wiem że nie każdy wprost z wykresu transmisji widzi jaka będzie dominanta światła transmitowanego i resztkowego (tłumionego), dlatego w uzasadnionych przypadkach pisałem jakich efektów można się spodziewać.
Swoją drogą ciekawe czy dodanie opcji opiniowania filtrów byłoby warte zachodu wpisywania ich wszystkich do bazy Optycznych? Gdyby chcieć robić takie rzeczy, to przydałoby się więcej pełnoetatowych pracowników ;) Tak czy inaczej to by rozwiązało problem subiektywnych opinii użytkowników, pojawiłyby się one w bazie i tyle.
 mOSAd | 2010-04-04 00:25:46
Â
Widziałem na Adoramie, czyli sklepie po prostu, opinie o filtrach. Mają niesamowity wybór od praktycznie wszystkich chyba producentów. Ludzie opisują jednak głównie problemy z pękającym pakowaniem, otrzymaniem używanej wersji itp. Gdzieniegdzie można poczytać o winietowaniu czy porównaniu do tanich filtrów, które ktoś już posiadał wcześniej i zdecydował kupić wreszcie coś sensownego. Niestety tam system komentowania odnosi się do każdego modelu oraz rozmiaru z osobna, toteż trudno się przez ten gąszcz przebić. Właściwie na optycznych baza filtrów wraz z opiniami oraz odnośnikiem do przeprowadzonego testu byłaby ewenementem w skali światowej. Myślę, że jest to godne rozważenia. Ciekawe byłoby porównanie ocen z lenstip oraz optyczne. :) Oczywiście nie dzieliłbym włosu na czworo i nie rozróżniał rozmiarów filtra. Z tego co czytam występują widoczne różnice pomiędzy różnymi egzemplarzami, zatem różnice pomiędzy rozmiarami pewnie też nie przekraczają tego poziomu.
W jaki sposób czyścicie swoje filtry??? Mam polara B+W. Po czyszczeniu powstają smugi, nie dają się usunąć... na razie nie próbowałem żadnej chemii.
Czytałem na forum, że użytkownicy myją je nad parą z czajnika... czy to nie zniszczy filtra ?
Myślę, że warto uzupełnić informacje o filtrach w artykule o te zagadnienie.
Â
Ja tylko mam pytanie: czemu przy dyskusji o zastosowaniu filtrów polaryzacyjnych mówi się tylko o niwelacji odblasków czy przyciemnianiu nieba? No tutaj było też trochę o uwydatnieniu kolorów. Natomiast zapomina się o bodaj najważniejszej funkcji tych filtrów jaką jest niwelacja nadmiernego kontrastu.....O czym z resztą (i bez reszty) pisze także A.Mroczek w swoich książkac
[ Pobierz całość w formacie PDF ]