[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Dla Jane, dla Marjory dzięki nim powstała ta książka...
W nocy, jeśli wierzyć oświadczeniu Hanny Reitsch, Hitler
zgromadził wokoło siebie cały "dwór" i w tym makabrycznym
conclave każdy przedstawił swój plan samobójstwa...
Jest to wszystko, co wiemy o losach zwłok Hitlera i Ewy Braun.
Paląc się wolno na gruncie piaszczystym sto osiemdziesiąt litrów
benzyny mogło zwęglić ciało, pozostawiając resztki nie do
rozpoznania, ale kości oparłyby się płomieniom. Tych kości jednak
nigdy nie odnaleziono.... los Martina Bormanna pozostał tajemnicą.
Wyjątki z książki "Ostatnie dni Hitlera" Hugha R. Trevor - Ropera
(podkreślenie C. Forbesa) tłumaczył Kazimierz Fudakowski.
W ostatnich swoich latach Hitler przejawiał niechęć do publicznego
występowania, wyrzekł się tej niezwykłej władzy, którą, jako
wiecowy mówca, sprawował nad masami.
Wyjątek z książki "Hitler. Studium tyranii" Alana Bullocka; tłum.
Tadeusz Evert. .
.
Sowieci mieli w Szwajcarii fantastyczne źródło informacji,
niejakiego Rudolfa Roesslera (kryptonim "Lucy"). Kanałami,
których do dziś nie udało się ustalić, Roessłer - otrzymywał
wiadomości z najwyższego szczebla niemieckich władz
wojskowych...
Wyjątek z "The Craft Of Intelligence" (Sztuka wywiadu) Allena
Dullesa.
Część pierwsza
CZŁOWIEK w LUSTRACH
Rozdział pierwszy
13 marca 1943 roku.
Bomba zegarowa, która miała zabić Adolfa Hitlera, wodza narodu
niemieckiego i głównodowodzącego niemieckich sił zbrojnych, została
zmontowana w Smoleńsku z wielką starannością.
Straszliwa rosyjska zima wciąż dawała się we znaki. W chwili gdy
Hitler omawiał z feldmarszałkiem von Klugem następną planowaną
ofensywę przeciwko Armii Czerwonej, termometry wskazywały wiele
stopni poniżej zera. Fuhrer, ubrany w wojskowy gruby płaszcz i
czapkę ze złotym orłem trzymającym w szponach swastykę, był w
świetnym nastroju - ożywiony, pełen pasji i optymizmu.
- Zmiażdżymy Rosjan! Zaatakujemy wcześniej, niż się spodziewają -
powiedział do von Klugego i towarzyszących mu oficerów sztabowych.
- Unicestwimy ich jednym potężnym ciosem, przygnieciemy przewagą
ludzi, czołgów, dział...
- Mein Fuhrer - wtrącił z szacunkiem von Kluge - czuję się w
obowiązku przypomnieć, że w chwili obecnej wojska Stalina mają nad
nami przewagę liczebną...
- Tylko chwilowo.
Po tej krótkiej uwadze Hitler zamilkł. Rozejrzał się po na wpół
zrujnowanym betonowym bunkrze, w którym odbywała się narada, i
podszedł sztywnym krokiem do okna z rozbitą szybą, zasłoniętego
brezentową płachtą trzepoczącą w porywach wichury. Był to typowy
dramatyczny gest, aktorski chwyt, aby utrzymać widownię w napięciu
przed wygłoszeniem sensacyjnego oświadczenia. W milczeniu, jakie
zapanowało, wycie wiatru stało się głośniejsze. Cisza się przedłużała.
Hitler patrzył przez okno na nie kończący się sznur radzieckich
jeńców, brnących przez śnieg pod strażą żołnierzy Wehrmachtu.
Obraz białego piekła Rosji ginął w dali za zasłoną padającego śniegu.
Za sznurem jeńców widać było inny zniszczony bunkier, którego strop
groził zawaleniem. Niezwykła intuicja Hitlera nie ostrzegła go tym
razem, że w tamtej ruinie dzieje się coś niezwykłego.
Odwrócił się, podszedł z powrotem do stołu i uderzył zaciśniętą
pięścią w rozłożoną na blacie mapę wschodniego frontu. Jego głos stał
[ Pobierz całość w formacie PDF ]