[ Pobierz całość w formacie PDF ]
LAURENCE M. BEYNAM
Â
FIZYKA KWANTOWA l ZJAWISKA
przełożyli:
TOMASZ MAZURKIEWICZÂ i JERZY PROKOPIUK
„Wydarzenia, do jakich, zgodnie z przyjętymi teoriami, nie powinno dojść, są faktami, które śłużą jako klucz do nowych odkryć". (Sir John Herschel).
„Prawda jest nie tylko dziwniejsza niż sobie wyobraÂżacie; jest ona dziwniejsza niż możecie sobie wyobraÂzić". (J.B.S.Haldane.)
Tym aspektem natury, który nie pasuje zbyt dobrze do (paradygmatu) nauki zachodniej, sÄ… zjaÂwiska paranormalne. Można sÄ…dzić, iż ma to kilka przyczyn. JednÄ… z nich jest prawdopodobnie probÂlem pomiaru, którego piÄ™knÄ… matematycznÄ… ekspozycjÄ™ daÅ‚ wiele lat temu profesor William Garnett który można podsumować nastÄ™pujÄ…co: jeÅ›li prze-strzeÅ„ nie jest przestrzeniÄ… euklidesowÄ…, tzn. nie ma sztywnej, statycznej struktury, to wszelkie zakłóce-nie w tej przestrzeni oddziaÅ‚a na każdy przedmiot, jaki siÄ™ w niej znajduje, a wiÄ™c jednoczeÅ›nie i na sam aparat pomiarowy, tak że zakłócenie to nie ujawni siÄ™ w dokonanych przezeÅ„ pomiarach. JeÅ›li podobne zakłócenia czasoprzestrzeni majÄ… miejsce w zjawiskach paranormalnych — a istotnie może tak być w przypadku pewnych zjawisk klasy „poltergeist" — to usilne domaganie siÄ™ uzyskiwania kon-kretnych rezultatów pomiaru może nie pomagać, a przeciwnie, przeszkadzać, w rozumieniu takich zja-wisk. .
Innym aspektem problemu pomiaru jest to, że nie potrafimy budować instrumentów do mierzenia procesów czy energii, których nie umiemy sobie wyobrazić. Faraday, Ampere i inni mieli przynajmniej jakieÅ› wyobrażenie o tym, co majÄ… zamiar mierzyć i jak to robić. Zaprzeczenie rzeczywistoÅ›ci zjawisk elektromagnetycznych nie byÅ‚oby drogÄ… prowadzÄ…cÄ… do odkrycia pól elektromagnetycznych, lecz wÅ‚aÅ›nie sposobem, za którego pomocÄ… odkrycie to można by skutecznie uniemożliwić. "WÅ‚aÅ›ciwym sposobem postÄ™poÂwania, w mierzeniu czegoÅ› jest przede wszystkim u-znanie możliwoÅ›ci, że istnieje coÅ›, co można mierzyć, a nastÄ™pnie wyrobienie sobie mniej lub bardziej okreÂÅ›lonego wyobrażenia o tym, jak funkcjonuje ta daÂjÄ…ca siÄ™ mierzyć rzecz. Potem można zająć siÄ™ zbudowaniem wÅ‚aÅ›ciwego aparatu pomiarowego. A ekskomunikowanie uczonych twierdzÄ…cych, ze mierzÄ… nieÂznane, a zatem na ogół niemożliwe do przyjÄ™cia enerÂgie, nie jest żadnym rozwiÄ…zaniem.
Wydaje siÄ™ jednak, że istnieje gÅ‚Ä™bsza przyczyna, dla której zjawiska paranormalne wykluczono z szerokiej dyskusji naukowej, a znajdujemy jÄ… w zaÂchodnim sposobie myÅ›lenia. Jak wskazaÅ‚ (wielki) psyÂcholog, Carl Gustav Jung, my, ludzie Zachodu, mamy skÅ‚onność do -rozdzielania rzeczy, izolowania 'ich i anaÂlizowania: z reguÅ‚y widzimy drzewa, a nie widzimy lasu. (Nie oznacza to zaprzeczania realnoÅ›ci drzew. ale czy uznanie jej ma pozbawiać .realnoÅ›ci las?)
Dzieje rozwoju tej tendencji wymagaÅ‚yby osoÂbnego dzieÅ‚a. Tu wystarczy, jeÅ›li powiemy, że w spoÂÅ‚eczeÅ„stwie indywidualistycznym—jego kulturÄ™ deÂterminujÄ… po wiÄ™kszej części podÅ›wiadome fundaÂmentalne zaÅ‚ożenia jej uczestników — ci spoÅ›ród nich, którzy uprawiajÄ… badania naukowe, sÄ… zmuszeni kieÂrować siÄ™ swymi sÄ…dami wartoÅ›ciujÄ…cymi nie wiedzÄ…c nawet o tym. że to robiÄ…. (Jak to — w innym kontekÂÅ›cie—zauważyÅ‚ William Irwin Thompson: „Nie poÂmogÄ… wam wszystkie komputery Å›wiata, jeÅ›li wasze nieÅ›wiadome zaÅ‚ożenia dotyczÄ…ce natury rzeczywiÂstoÅ›ci sÄ… po prostu faÅ‚szywe w swej podstawie" . Ci, którzy parapsychologów oskarżajÄ… o „eskapizm", poÂwinni pamiÄ™tać, że ten argument jest obosieczny: jeÂÅ›li bowiem zjawiska paranormalne sÄ… rzeczywiste, to sami oskarżyciele unikajÄ… rzeczywistoÅ›ci, a to po proÂstu dlatego, że dla zjawisk, tych nie mogÄ… znaleźć miejsca w swym Å›wiatopoglÄ…dzie.) Takie zjawiska, jak telepatia, tzw. zbiegi okolicznoÅ›ci czy psychokineza, uważa siÄ™ wtedy, naturalnie, za nie dajÄ…ce siÄ™ wyjaÅ›nić w kategoriach indywidualnoÅ›ci i odrÄ™bnoÂÅ›ci. Trzeba wtedy zaproponować przeciwstawne — i typowo wschodnie — pojÄ™cie powiÄ…zania zjawisk, jeÂÅ›li w ogóle chcemy je wyjaÅ›nić. Psychiatra Jan Ehrenwald w nastÄ™pujÄ…cy sposób podsumowaÅ‚ tÄ™ konieczność: ..Krótko mówiÄ…c, musimy wyrzec siÄ™ idei punktowej, egocentrycznej. unicerebralnej lokalizacji „świadomoÅ›ci" i przyjąć teoriÄ™ potencjalnej multicerebralnej, czyli rozproszonej lokalizacji procesów umysÅ‚owych... Musimy pojÄ…c osobowość ludzkÄ… w kategoriach systemu potencjalnie otwartego.., czy raczej „pola osobowoÅ›ci" rozciÄ…gajÄ…cego siÄ™ poprzez granice oddzielajÄ…ce Å›ciÅ›le izolowane indywidualnoÂÅ›ci" .
  Williama G. RoiÅ‚a i innych teoria pola psi jest,, jak siÄ™ zdaje, jednym z kroków w tym kierunÂku. ; Zachodni paradygmat indywidualnoÅ›ci chyba przestaÅ‚ już być użyteczny i potrzeba nam nowego zastrzyku zasad przewodnich, jeÅ›li nauka ma pomóc przetrwać ludzkoÅ›ci i jeÅ›li sama ma przetrwać.
Ta ostatnia sprawa staje siÄ™ oczywista szczególnie w szybko rozwijajÄ…cej siÄ™ dziedzinie fizyki -wysokich energii. Chociaż ostatnie odkrycia 'kilku nowych czÄ…stek powitano jako Å›wit nowej ery, to jednak chcÄ™ powiedzieć, że „wielkÄ… syntezÄ™" w fizyce, której szuka tak wielu, można znaleźć nie w modelach aktualnie dyskutowanych, lecz w sferze wskazanej przez niektórych spoÅ›ród najwiÄ™kszych fizyków Å›wiaÂta. W komentarzu brytyjskiego pisma „New Scientist" czytamy: „Staje siÄ™ jasne, że zwykÅ‚e polowanie na czÄ…stki — nadawanie nazw częściom — nie przyÂbliża nas do umykajÄ…cego nam celu elementarnoÅ›ci" . Jeden z twórców teorii kwantów, Wemer Heisenberg, stwierdziÅ‚ ostatnio, że ,,tym, czego naprawdÄ™ potrzeÂbujemy, jest zasadnicza zmiana pojęć; bÄ™dziemy muÂsieli porzucić filozofiÄ™ Demokryta i pojÄ™cie podstaÂwowych czÄ…stek elementarnych". Wskazano również na nieodzowne zmiany. WedÅ‚ug Wolfganga Pauliego:
„Bardziej zadawalajÄ…cym rozwiÄ…zaniem byÅ‚oby, gdyÂby umysÅ‚ i ciaÅ‚o można byÅ‚o interpretować jako komplementarne aspekty jednej i tej samej rzeczywistoÅ›ci" . Podobnie Heisenberg i Niels Bohr podkreÅ›lili znaczenie Å›wiadomoÅ›ci. Bohr pisaÅ‚: „...Å›wiadomość musi być częściÄ… natury, czy też, ogólniej, rzeczywistoÅ›ci, co znaczy, ze — zupeÅ‚nie niezależnie od praw fizyki i chemii sformuÅ‚owanych w teorii kwantów musimy również wziąć pod rozwagÄ™ prawa caÅ‚kowiÂcie innego rodzaju... Tu w sposób oczywisty mamy do czynienia", z autentycznym przypadkiem komplementamoÅ›ci, który bÄ™dziemy musieli poddać szczeÂgółowej analizie..."         -
Bardzo możliwe, ze problemu, przed jakim postawiÅ‚o nas mnożenie siÄ™ czÄ…stek elementarnych, nie można rozwiÄ…zać bez rozwiÄ…zania najpierw probÂlemu Å›wiadomoÅ›ci; że czÄ…stki elementarne to pokusa mayi wabiÄ…ca nas na manowce; i że sprawy tej nie można rozstrzygnąć na poziomie, na którym siÄ™ do niej zabieramy, lecz na poziomie wyższym, na którym bÄ™dziemy musieli uwzglÄ™dniać także zjawiska paranormalne.
Czy wiÄ™c możemy znaleźć miejsce dla zjawisk paranormalnych przy naszym aktualnym stanie wieÂdzy naukowej? Odpowiedź na to pytanie brzmi, moÂim zdaniem, zarówno „tak",, jak i „nie". Możemy — ale tylko wtedy, jeÅ›li zmienimy nasz punkt widzeÂnia; na dane fakty musimy spojrzeć w caÅ‚kowicie noÂwy sposób. To, czego nam trzeba, jest zmiana gestaltu (caÅ‚oÅ›ciowej postaci widzenia rzeczy — uwaga tÅ‚um.)
.W dzisiejszych naukowych badaniach zjawisk paranormalnych dominuje tendencja do wyjaÅ›niaÂnia ich z pomocÄ… koncepcji elektromagnetyczÂnej , Jednakże elektromagnetyzm nie wystarczyÅ‚ do wyjaÅ›nienia zjawisk kwantowych i relatywistyczÂnych i wydaje siÄ™ wÄ…tpliwe, czy potrafi wyjaÅ›nić peÂwne "klasy zjawisk paranormalnych, takie jak out--of-the-body experience' i dematerializacje. John B. Hasted, David J. Bohm, Edward W, Bastin i Brendan 0'Regan po przeprowadzeniu eksperymentów z "Uri Gellerem stwierdzajÄ…: „Część zamkniÄ™tego w kaÂpsule pojedynczego krysztaÅ‚u wÄ™glika wanadu wyÂraźnie znikÅ‚a... nie jest znany żaden sposób uzyskania tego efekty wewnÄ…trz zamkniÄ™tej kapsuÅ‚y i nie ma możliwoÅ›ci podmienienia go" . Hasted i inni zaproponowali możliwość, iż wchodzi tu w grÄ™ „jakaÅ› obecnie, nieznana\ siÅ‚a, energia czy stan" wzajemnego zwiÄ…zku" u. W tym przypadku dajÄ…ce siÄ™ mierzyć efekty elektromagnetyczne mogÄ… być zjawiskami drugożędnymi, pojawiajÄ…c siÄ™ jedynie jako uboczne skutki jakiegoÅ› bardziej podstawowego procesu; być może wynikajÄ… one z jakiegoÅ› rodzaju rozkÅ‚adu czy rozpadu. Taki proces może tu wyraźnie zachodzić,, jeÅ›li rzeczywiÅ›cie mamy do czynienia z determinacjÄ… i teleportacjÄ…, albowiem w tym wypadku wyjaÅ›nienie uzależnione jedynie od jednego z czterech typów siÅ‚ fizycznych (elektromagnetycznych, grawitacyjÂnych, sÅ‚abych i silnych) jest oczywiÅ›cie niewystarczaÂjÄ…ce, jeÅ›li nawet wszystkie te siÅ‚y razem wziÄ™te nie mogÄ… stać siÄ™ kluczem do zrozumienia sprawy. "Jak zauważyÅ‚ John G. Taylor: „W obecnie używanych kaÂtegoriach nie można dać odpowiedniego fizycznego wyjaÅ›nienia (dematerializacji)". Friedbert Karger i Gerhard Zicha podobnie uznali za konieczne zaproponowanie jakiegoÅ› piÄ…tego rodzaju oddziaÅ‚ywania
(poza czterema wyżej wymienionymi); istotnie wyróżniono, zidentyfikowano ostatnio pewnÄ… piÄ…tÄ… siÂÅ‚Ä™, „sÅ‚aby prÄ…d neutralny", ale wydaje siÄ™, że nie ma wiÄ™kszych podstaw, by utożsamiać jÄ… z tÄ… energiÄ…,, o której mówimy. Brytyjski autor, Colin Wilson, w swym monumentalnym dziele na temat okultyzmu stwierdza, że podobne pojÄ™cie jest „podstawowym twierdzeniem magii i okultyzmu, i być może jedynym istotnym pojÄ™ciem" .Tak wiÄ™c możemy być bliscy jakiejÅ› niezamierzonej syntezy dwóch pozornie sprzeÂcznych systemów: magii i nauki. Antropolog James George Frazer przewidziaÅ‚ to z wielkÄ… dalekowzrocznoÅ›ciÄ…, kiedy mówiÅ‚: „Sny magii mogÄ… pewnego dnia stać siÄ™ rzeczywistoÅ›ciÄ… i jawÄ… nauki"
W Å›wietle tego wszystkiego, jeÅ›li ostatecznie , że elektromagnetyzm jest podstawowÄ… przyczynÄ… zjawisk paranormalnych, bÄ™dzie musiaÅ‚a ulec zmianie jego zasadnicza 'koncepcja, co nieuchronnie doprowadzi do powstania struktury nader różnej od tego, co dziÅ› rozumiemy przez ten termin. PonadÂto trzeba powiedzieć, "że jakakolwiek jednolita teoÂria pola czy „wielka synteza" w naszych czasach poÂwinna - jeÅ›li ma być godna tego miana - podjąć próbÄ™ zjednoczenia fizyki, parafizyki, psychologii, parapsychologii i mistyki, które to zadanie jawnie-przeÂczÄ… obecny zakres i możliwoÅ›ci teorii elektromagnetyzmu
Â
' Podczas gdy w różnego rodzaju zjawiskach paÂranormalnych możemy mieć do czynienia wiÄ™cej niż z jednym procesem, lepszym i bardziej eleganÂckim rozwiÄ…zaniem byÅ‚oby tu odkrycie jednego proÂcesu zdolnego do generowania różnych rezultatów w różnych okolicznoÅ›ciach. Wymaga tego również zasada „brzytwy Ockhama"; jak na razie wystarczy nam jedna nieznana energia. Jak zauważyli Hasted et al.: „JeÅ›li kawaÅ‚ek metalu może w nieznany spoÂsób reagować na dziaÅ‚anie mózgu, to mózg może poÂdobnie reagować na dziaÅ‚anie metalu". Tak wiÄ™c jeden rodzaj energii może wystarczyć do wyjaÅ›nieÂnia zarówno ESP. jak i psychokinezy. Co wiÄ™cej, jak zaraz zobaczymy, podstawa do takiego wyjaÅ›nienia już istnieje. Wystarczy tylko zebrać w caÅ‚ość wszystÂkie wÄ…tki. W ten sposób dojdziemy do prostego moÂdelu, który jest, jak siÄ™ zdaje, zdolny wyjaÅ›nić zjaÂwiska paranormalne w ramach szerszego kontekstu. Model — przedstawiony poniżej w zarysie — nie jest bynajmniej doskonaÅ‚y, ma on wszakże pokazać, że modele takie nie sÄ… z natury swojej niemożliwe. (Tu przedstawiam tylko główne jego zarysy; część opraÂcowania bardziej szczegółowego opublikowaÅ‚em gdzie indziej — niniejsza rozprawa jedynie go streszcza i uzupeÅ‚nia.)
OGÓLE ASPEKTY TEORETYCZNE
PaÅ„ska teoria jest szalona, ale nie na tyle szalona, by być prawdziwÄ…. (Niels Bohr) Nie ma nadziei dla żadnej spekulacji która już. na pierwszy rzut oka. nie wyglÄ…da na szalonÄ…. (Freeman J. Dyson)                                  Â
W ostatnich latach wykazano odpowiedniość miÄ™dzy różnymi stanami Å›wiadomoÅ›ci (SS) a różnyÂmi stanami rzeczywistoÅ›ci (SR). Substancje psychoÂdeliczne byÅ‚y tylko jednÄ… ze stacji na tej drodze ;
późniejsze badania nad indukowanymi stanami transowymi wykazaÅ‚y, że wyjaÅ›nienia odwoÅ‚ujÄ…ce siÄ™ do czynników chemicznych czy elektrycznych nie sÄ… w stanie oddać sprawiedliwoÅ›ci skomplikowaniu tych stanów. Rozróżnienie miÄ™dzy podmiotem a przedmioÂtem, ten przestarzaÅ‚y relikt mechanistycznego Å›wiatoÂpoglÄ…du dziewiÄ™tnastowiecznego, zostaÅ‚o wreszcie zlikwidowane, a szeroka publiczność mogÅ‚a zrozumieć rewolucyjne odkrycia fizyki kwantowej, która przed półwieczem pierwsza ujrzaÅ‚a. Å›wiatÅ‚o nadchodzÄ…cego dnia. Poza badaniami nad dziaÅ‚aniem Å›rodków psyÂchodelicznych i nad stanami transowymi pojÄ™cie poÂjedynczej, niezmiennej i nie dajÄ…cej siÄ™ zmienić rzeÂczywistoÅ›ci niezależnej od postrzegajÄ…cego jÄ… czÅ‚oÂwieka zostaÅ‚o zakwestionowane w kilku innych dzieÂdzinach.
W jednej z nich — w antropologii kulturowej —przejawem tego jest epokowa tetralogia młodego uczonego, Carlosa Castanedy. Doświadczenia (zarówno pod działaniem narkotyków, jak i bez nich), Castanedy i jego nauczyciela, Juana Matusa, podkreśliły jedynie to, co wcześniej było implicite oczywiste, lecz nie zostało wyraźnie stwierdzone w ba-daniach antropologicznych, a mianowicie, że rzeczywistość jest mniej hub bardziej arbitralnym konstruktem związanym z metafizycznymi założeniami danej kultury, grupy społecznej lub jednostki. Inny krok w tym kierunku zrobił historyk nauki, Thomas S. Kuhn, dokonując analizy struktury rewolucji naukowych. Według Kuhna każda rewolucja naukowa po-ciąga za sobą tak głęboką zmianę w poglądzie na świat (w ramach teorii, doświadczeń, etc.). że uczeni przed tej rewolucji i po niej zdają się żyć w dwóch całkowicie różnych światach. Komentując np. rewolucję w chemii Kuhn powiada: „Chemicy nie mogli więc ,po prostu akceptować teorii Daltoma na zasadzie dowodów, w większości nadal negatywnych. Nawet już po zaakceptowaniu teorii musieli stale dopasowywać przyrodę do swego wzorca. W tym przypadku proces ten trwał przez całe następne pokolenie. Kiedy został ukończony, procentowy skład nawet najlepiej znanych związków, był inny. Same dane uległy mianie".
Wszystko to jednak byÅ‚o tylko preludium do odkryć mechaniki kwantowej. Zasada nieoznaczonoÅ›ci Heisenberga prowadzi bezpoÅ›rednio do wniosku, że — by posÅ‚użyć siÄ™ sÅ‚owami fizyka Dietricha Schroeera — „obserwatora nie można oddzielić od Eksperymentu" , a podczas gdy sÅ‚uszność tego zdaÂnia na ogół uznaje siÄ™ w odniesieniu do zjawisk miÂkrokosmicznych, to istniejÄ… dowody, iż jest ono sÅ‚uszÂne także w odniesieniu do makrokosmosu. „By wyrazić siÄ™ bez ogródek — powiada Henry Margenau — nauka nie zawiera już prawd absolutnych" . Sam fakt obserwacji i sama jej intencja ingerujÄ… w obserÂwowany przedmiot.
Twierdzenie to wymaga wyjaÅ›nienia. W fizyce kwantowej czÄ…stka — zanim stanie siÄ™ przedmiotem obserwacji — może znajdować siÄ™ gdziekolwiek we wszechÅ›wiecie, prawdopodobieÅ„stwo, że znajduje siÄ™ zbyt daleko od pewnego miejsca, jest bardzo maÅ‚e, ale niepodobna go caÅ‚kowicie wykluczyć. Kiedy czÄ…Âstka zostanie zaobserwowana, to aktualizuje je tylÂko jedno prawdopodobieÅ„stwo z nieskoÅ„czonej liczby „amplitud prawdopodobieÅ„stwa". „Wektor stanu" (lub „statystyczny zespół") stanowi superpozycjÄ™ tych amplitud prawdopodobieÅ„stwa. Powiada siÄ™, że w czaÂsie obserwacji „skolapsowaÅ‚" tak, aby pozostawić tylÂko jedno prawdopodobieÅ„stwo do zaktualizowania.
W tym punkcie pojawiajÄ… siÄ™ różne interpretacje. Interpretacja kopenhaska utrzymuje, że kolaps wektora stanu pojawia siÄ™ w sposób caÅ‚kowicie proÂbabilistyczny (czyli losowy). Z drugiej strony, tacy fizycy, jak David Bohm, których interpretacja ta nie zadowala, wysunÄ™li postulat „ukrytych zmiennych", które powodujÄ… zapadniÄ™cie siÄ™ wektora stanu.
Stwierdzono jednak, że dowolny instrument pomiarowy, jaki wprowadzimy w celu okreÅ›lenia teÂgo. co siÄ™ dzieje, wkracza do stanu niezdecydowanego, czyli „schizofrenicznego", albowiem i on jest zbioÂrem amplitud prawdopodobieÅ„stwa. Z tej samej przyczyny to samo dzieje siÄ™ z dowolnym Å‚aÅ„cuchem instrumentów majÄ…cych kontrolować pierwszy inÂstrument, co nazywamy „katastrofÄ… nieskoÅ„czonej regresji von Neumanna" . RegresjÄ™ tÄ™ koÅ„czy jedynie wprowadzenie Å›wiadomoÅ›ci obserwatora. Tak wiÄ™c to sama Å›wiadomość kolapsuje wektor stanu i doÂkonuje selekcji z nieskoÅ„czonej liczby prawdopodoÂbieÅ„stw. Aby raz jeszcze zacytować Margenaua:
„Świadomość jest pierwotnym oÅ›rodkiem wszelkiej rzeczywistoÅ›ci. Nawet Å›wiat zewnÄ™trzny jest w istocie przyjÄ™ciem zaÅ‚ożenia, projekcjÄ… Å›wiadomoÅ›ci". WedÅ‚ug innego wielkiego fizyka, Eugene'a P. Wignera. Å›wiadomość jest, ostatecznym „sprawozdawcÄ…" rzeÂczywistoÅ›ci, a Wigner rozwinÄ…Å‚ ten poglÄ…d w sposób wyrafinowany pod wzglÄ™dem matematycznym. Wreszcie, Bryce DeWitt stwierdza: „PoglÄ…d kopenhaÂski wzmacnia wrażenie, że kolaps wektora stanu, a nawet sam wektor stanu, istniejÄ… tylko w umyÅ›le".
Wszystko, co powiedziaÅ‚em powyżej, ma poÂkazać, że w sposób sensowny nie można oddzielić staÂnu Å›wiadomoÅ›ci od odpowiadajÄ…cego mu stanu rzeÂczywistoÅ›ci. Psycholog Charles T. Tart wezwaÅ‚ do stworzenia „nauk o specyficznych stanach", aby moÂżna byÅ‚o badać stany rzeczywistoÅ›ci radykalnie różÂne od rzeczywistoÅ›ci fizycznej .
Jednym faktem, który wyÅ‚ania siÄ™ z obecnych dyskusji nad naturÄ… Å›wiadomoÅ›ci, staje siÄ™ to, że jest ona niezlokalizowana (tj. nie ogranicza siÄ™ do pewnego regionu czasoprzestrzeni, takiego jak nasze gÅ‚owy). WychodzÄ…c od studiów nad mistycyzmem, psycholog Arthur J. Deikman stwierdza, że „świadoÂmość nie jest zlokalizowana", a co wiÄ™cej, że jest ona — czy raczej jej umysÅ‚owy lub psychiczny odpowiedÂnik — formÄ… zorganizowanÄ… PodchodzÄ…c do tej kwestii od strony fizyki, Evan Harris Walker zastoÂpowaÅ‚ Bella kryterium nielokatnoÅ›ci dla Bohma zmiennych ukrytych (tzn. jakakolwiek ukryta zmienna musi być nielokalna) do Wignera koncepcji Å›wiaÂdomoÅ›ci. Zgodnie z tym poglÄ…dem nielokalne i nie- fizyczne (tj. nie dajÄ…ce siÄ™ mierzyć) ukryte zmienne 'Å›wiadomoÅ›ci wywoÅ‚ujÄ… kolaps wektora stanu. Walker stwierdza, że każdy proces we wszechÅ›wiecie, aż do jego najmniejszej czÄ…stki, posiada Å›wiadomość . Istotnie, nie może być inaczej, jeÅ›li mamy zaakceptoÂwać nielokalność. Każdy punkt w każdej rzeczywiÂstoÅ›ci musi być Å›wiadomy, chociaż każdy rzutuje (czy „postrzega") różnÄ… rzeczywistość czy też różny aspekt tej samej rzeczywistoÅ›ci. Wydaje siÄ™ wiÄ™c, że każdy punkt posiada dualnÄ… naturÄ™ Å›wiadomoÅ›ci i rzeczywiÂstoÅ›ci, przy czym dualność ta nie ogranicza siÄ™ jedynie rzeczywistoÅ›ci fizycznej, czyli „materii", skoro 'mogÄ… istnieć inne SS. i .SR. Jednakże rzeczywistość fizycznÄ… można uważać -za przypadek szczególny, a szukajÄ…c jakiegoÅ› nielokalnego procesu, który mógÅ‚Âby być zarówno podzbiorem ogólniejszego zakresu SÅš, jak i czymÅ› komplementarnym wobec materii (w forÂmie -umysÅ‚u) stwierdzamy, że obiecujÄ…cym kandydaÂtem okażą siÄ™ -tu procesy ponadÅ›wietlne, przy których pomocy można zarazem wytÅ‚umaczyć zjawisÂka paranormalne.
ASPEKTY TEORETYCZNE: ESP
PrekognicjÄ™ możemy wyróżnić jako czynnik zasadniczy dla naszej interpretacji. Fakt, że prekognicja Å‚Ä…czy siÄ™ z przekazem informacji w odwrotnym kierunku czasu, z koniecznoÅ›ci wynikajÄ…cej •l teorii wzglÄ™dnoÅ›ci, powoduje, iż musimy przyjąć procesy poruszania siÄ™ szybciej od Å›wiatÅ‚a (ponadÅ›wietlne) jako możliwÄ… przyczynÄ™ wyjaÅ›niajÄ…cÄ… tÄ™, na którÄ… poÂzwalajÄ… nam prawa fizyki. Jednego z takich proceÂsów dostarczajÄ… fale de Brogliego (fale materii), nieÂodzowne dla zrozumienia nowoczesnej fizyki. (Nie inÂteresujemy siÄ™ tu grupÄ… fal, która ma prÄ™dkość rówÂnÄ… prÄ™dkoÅ›ci materii fizycznej, z jakÄ… (jest sprzężoÂna.) Z drugiej strony fizyk Gerald Feinberg i maÂtematyk Adrian Dobbs opracowali teorie odnoszÄ…Âce siÄ™ do czÄ…stek ponadÅ›wietlnych o masie (matemaÂtycznie) urojonej. Podczas gdy wywód Feinberga jest caÅ‚kowicie Å›cisÅ‚y, to koncepcja Dobbsa obejmuje „obiektywne prawdopodobieÅ„stwa" spotykane w teorii kwantów. Musimy tu pamiÄ™tać, że w kategoriach teo kwantów caÅ‚a materia skÅ‚ada siÄ™ po prostu z fal, |gÄ™stoÅ›ci lub "amplitud prawdopodobieÅ„stwa. WedÅ‚ug Dobbsa przyszÅ‚e stany prawdopodobieÅ„stwa emitujÄ… psitrony" wprost -proporcjonalnie do możliwoÅ›ci ich; realizacji-Ponieważ' normalne. koncepcje czasu i prÄ™dkoÅ›ci ulegajÄ… .zawieszeniu "w odniesieniu do proÂcesów ponadÅ›wietlnych, przeto. Dobbs '-wprowadziÅ‚ „obiektywne prawdopodobieÅ„stwa".
Z drugiej .-strony -tachiony Feinberga majÄ… tÄ™ interesujÄ…cÄ… 'wÅ‚aÅ›ciwość, że ich pÄ™dy periodyczne wyÂnurzajÄ… siÄ™ i zanurzajÄ… z continuum czasoprzestrzennym, zapewne w, ten sposób dajÄ…c efekt pokrewny impulsowi w" regularnych ' interwaÅ‚ach czasoprzeÂstrzennych. MiÄ™dzy nimi tachiony okazujÄ… siÄ™ caÅ‚Âkowicie niezlokalizowane, rozprzestrzenione na caÅ‚ej pÅ‚aszczyźnie zespolonej.
Tachiony można rozpatrywać jako czÄ…stki niosÄ…ce.. energiÄ™ ujemnÄ… wstecz albo energiÄ™ dodatniÄ… w ''przyszÅ‚oÅ›ci Ta wzajemna zamienialność pozwala nam -uważać tachion za dwukierunkowÄ… nieciÄ…gÅ‚Ä… liniÄ™ pola, miniaturowÄ… deformacjÄ™ (warp), „dziurÄ™ wyÂdrążonÄ… przez robaka" lub krótkie spiÄ™cie, które przenosi informacjÄ™ poprzez czasoprzestrzeÅ„ niezależnie od kierunku, trochÄ™ tak, jak fotony Å›wiatÅ‚a przenoÂszÄ… informacjÄ™ w zwykÅ‚ej czasoprzestrzeni. WziÄ™te .kolektywnie, dziaÅ‚aÅ‚yby one jako mikrominiaturowa deformacja bezpoÅ›rednio poÅ‚Ä…czona z pierwotnym przedmiotem-wydarzeniem i byÅ‚yby widziane w peÂwnym stopniu jak projekcja hologramowa („tulpa" czy „zjawa" (...).
Jak dotÄ…d, mamy dwa rodzaje procesów ponadÅ›wietlnych — jeden majÄ…cy naturÄ™ fali, drugi zaÅ› ' czÄ…stki; istnienie pierwszego z nich jest stwierdzone podczas gdy istnienie drugiego jest wÄ…tpliwe. JednakÂże komplementarna falowoczÄ…stkowa natura procesów podÅ›wietlnych i Å›wietlnych stanowi dobry precedens, jeÅ›li chodzi o możliwość powtórzenia -siÄ™ tego. samego również w przypadku procesów ponadÅ›wietlnych, chociaż te ostatnie najprawdopodobniej bÄ™dÄ…' miaÅ‚y cechy uderzajÄ…co różne od tych pierwszych (Bohr: „prawa caÅ‚kowicie innego rodzaju"). ProszÄ™ również zauważyć,, że okreÅ›lenie -„falowoczÄ…stkowa (natura materii" jest -uproszczeniem; .-taktycznie nie jest ona ani falÄ…, ani czÄ…stkÄ…, lecz przejawia cechy, które możemy sumarycznie wyrazić w formie pojÄ™Âciowych modeli „fali" „czÄ…stki".Ogromny pożytek pola ponadÅ›wietlnego modelu polega na tym, że pozwala on nam usatysfakcjonować myÅ›l Bohra i Pauliego o komplementarnoÅ›ci umysÅ‚u i materii w nieoczekiwanie owocny sposób. MaÅ‚y krok zrównania procesów ponadÅ›wietlnych ze świadomoÅ›ciÄ… umożliwia nam zobaczenie umysÅ‚u ponadÅ›wietlnego i materii (nadÅ›wietlnej) jako dwóch komplementarnych regionów z energiÄ… poruszajÄ…cÄ…Â siÄ™ z prÄ™dkoÅ›ciÄ… Å›wiatÅ‚a; również równania pokazujÄ…, i że istnieje tu wzajemne i natychmiastowe oddziaÅ‚yÂwanie. Co wiÄ™cej, pole ponadÅ›wietlne pojawiÅ‚o siÄ™ l wskutek koniecznoÅ›ci wyjaÅ›nienia prekognicji; jedÂnakże ponieważ znikÅ‚y wiÄ™zy czasowe, przeto pole to , jest niezlokalizowane i nietemporalne, co pozwala na pojawienie siÄ™ podstawy dla telepatii, jasnowidzenia i retrokognicji.
Tak wiÄ™c każdy punkt w czasoprzestrzeni poÂwinien być ostatecznie powiÄ…zany topologicznie — za poÅ›rednictwem pola ponadÅ›wietlnego — z każdym innym jej punktem; jednakże to wzajemne powiÄ…zaÂnie nie oznacza bezsensownego chaosu. W sposób oczywisty Å‚Ä…czność ta jest zorganizowana. SytuacjÄ™ i-lustruje zastosowanie z krÄ™gu procesów Å›wietlnych, jakim sÄ… hologramy. Kilku badaczy niezależnie od siebie zwróciÅ‚o uwagÄ™ na znaczenie modelu hologra ficznego jest to być może „duch czasu". Albowiem hologram, w każdym i we wszystkich swych punkÂtach, zawiera caÅ‚Ä… informacjÄ™ zawartÄ… w nim jako caÂÅ‚oÅ›ci; podzielenie go na poszczególne części "nie prowaÂdzi bezpoÅ›rednio do" utraty informacji: informacja,...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]